Miskanty to mało wymagające, dobrze zimujące w naszym klimacie trawy ozdobne, a miskant chiński 'Zebrinus' jest mniej ekspansywną rośliną niż jej podstawowa odmiana, dlatego nie musimy obawiać się, że zdominuje inne rośliny na rabacie.
Wygląd
'Zebrinus' wytwarza długie (150 - 200 cm), szerokie i sztywne źdźbła, z charakterystycznymi poprzecznymi, żółtymi paskami. Te na obrzeżach kępy przewieszają się w 3/4 wysokości, te w środkowej części pozostają wyprostowane.
Cętki nie od razu pojawiają się na źdźbłach, lecz w miarę wzrostu rośliny. Dlatego nie należy się denerwować, że sprzedano nam złą odmianę.
Miskant dość późno rusza z wegetacją, bo dopiero w maju, ale szybki wzrost sprawia, że już w czerwcu roślina dobrze wygląda na rabacie. Jak większość traw ozdobnych miskant chiński zakwita w drugiej połowie lata, by grać pierwsze skrzypce na rabatach jesienią.
Jesienią pojawiają się rude kwiatostany, wystające ponad wysoką już kępę liści. Kwiatostany te pozostaną na roślinie do wiosny, stanowiąc atrakcję zimowego ogrodu, podczas gdy liście będą powoli zasychały.
Stanowisko i uprawa
Miskanty lubią słońce i wodę. Przy stale wilgotnym (nie mokrym) podłożu, w pełnym słońcu będą pięknie rosły i kwitły, ciesząc właściciela ogrodu przez większość sezonu - także zimą. W lekkim półcieniu roślina również urośnie.
Miskanty preferują gleby umiarkowanie żyzne i żyzne, są tolerancyjne względem pH - choć najbardziej odpowiada im lekko kwaśny odczyn. Poradzą sobie na przeciętnych, nie są to bowiem rośliny żarłoczne i wystarczy im jesienna pryzma z kompostu raz na 2-3 lata.
Jedyne czego wymagają to, by gleba była dobrze zdrenowana, wilgotna, ale nie ze stagnującą wodą. W przypadku ciężkich gleb należy wykonać drenaż i wzbogacić ją kompostem podczas sadzenia rośliny (patrz sadzenie).
Młode egzemplarze osłaniamy na zimę. Kłosy miskanta warto zostawić na rabacie do wiosny, np. związane w snopek - będą zdobić ogród zimą, a przy okazji stanowić świetną ochronę przed mrozem, przed zbieraniem się śniegu i wody w centralnej części kępy. Wiosną należy je usunąć, by zrobić miejsce nowym źdźbłom.
Zastosowanie
Miękkie kształty kępy i przyjemny szum poruszanych na wietrze źdźbeł sprawia, że jest to roślina stworzona do sadzenia nad oczkami wodnymi lub przy miejscach wypoczynku takich jak altany czy huśtawki ogrodowe.
Dobrym towarzystwem dla miskanta chińskiego mogą być inne trawy takie jak: ostnica 'Pony tails', rozplenica kłosowata czy japońska oraz stokłosa bezostna. Dla osób wytrwałych można polecić dodanie trawy pampasowej, którą jednak najlepiej wkopać w donicy, traktować jako roślinę niezimującą w gruncie i na okres spoczynku wnosić do budynku.
Trawa ta nadaje się do stworzenia jasnej, radosnej kompozycji w odcieniach żółci, bieli i zieleni. Dobrym kwitnącym towarzystwem będzie tojeść kropkowana, rudbekia błyskotliwa 'Goldsturm' czy liatra kłosowa 'Alba'.
Jeśli lubimy zestawienia nowoczesne sięgnijmy po żółtego pustynnika wąskolistnego i białego pustynnika himalajskiego, ale tylko na ciepłym stanowisku (pustynniki wymagają okrycia na zimę)
Jesienną rabatę stworzy z rozchodnikami 'Matrona' i 'Herbstfreuege' lub kremowo kwitnącym 'Stardust' - pamiętając, by ta grupa nie była tak obficie podlewana jak miskanty.
Do prostych w uprawie kompozycji z krzewami warto sięgnąć po te o żółtych liściach jak berberysy thunberga 'Tiny Gold', 'Bonanza Gold' czy 'Golden Rocket' i 'Maria' o strzelistym, wyprostowanym pokroju. Rośliny mogą stanowić urozmaicenie wrzosowiska.
Miskanty ładnie harmonizują z roślinami o ażurowych liściach, które nadają im nowoczesnego wyglądu: jak bzy czarne ('Laciniata' bądź 'Eva') czy brzoza 'Trost's Dwarf'.
Na rabatę o bardziej romantycznym charakterze wybierzmy hortensję bukietową w ulubionej odmianie bądź wcześniej kwitnącą drzewiastą 'Anabelle'.
Warto wiedzieć
Późny rozwój trawy może sprawić, że przy wiosennych porządkach można ją przypadkowo zakwalifikować do roślin, które nie przetrwały zimy i nieopatrznie usunąć.
Dajmy czas roślinie do połowy maja, jeśli do tego czasu w ściętej kępie nie pojawią się młode, zielone źdźbła, oznacza to, że coś zaszkodziło naszej roślinie (nie zawsze jest to mróz, trawa mogła zgnić na początku wiosny).